wtorek, 14 stycznia 2014

HEJ!!!
TU MAGIC!!!!
Nie zgadniecie co  mi się wczoraj wydarzyło,
a więc było to tak. Jak na co dzień szykowałam  
się do szkoły gdy nagle,
Stylówa zapukała do moich drzwi wtedy to się zaczęło.
Jak nigdy nic podeszłam do drzwi
 i przekręcałam klucz by otworzyć,
nagle klucz ugrzęzł. Za pięć minut dzwonek 
a miałam do tego jechać z Alexi 
na zawody powtarzałam cały czas "co robić, co robić",
powiedziałam Stylówie  żeby  szła do szkoły ja zadzwonię do taty.
Tata jedzie przyszedł i próbował otworzyć, ale bez skutku. 
Tat poszedł do naszego sąsiada który jest ślusarzem on naoliwił 
dziurkę od klucza i otworzył, ja wyszłam i wdychałam 
świeże powietrze. Nie długo potym skapłam się  
,że muszę gonić do szkoły n 
na szczęście autobus jeszcze nie odjechał.
Od teraz BOJĘ SIĘ KLUCZY!!!!! 




1 komentarz: